Z roku na rok wzrasta wysokość kar za brak aktualnej polisy ubezpieczeniowej OC. Ma to związek ze wzrostem minimalnego wynagrodzenia, od którego kary powyższe są uzależnione. Obecnie najniższe wynagrodzenie wynosi 2100 zł. Konsekwentnie więc kary za brak OC wynoszą odpowiednio maksymalnie 4200 zł dla nieubezpieczonego samochodu osobowego, 6300 zł dla pojazdu ciężarowego i 700 zł dla skutera i motocykla.
Grzywna zależy nie tylko od rodzaju pojazdu ale i okresu, przez jaki nie posiadamy polisy. Im krótszy, tym kary niższe. Maksymalne stawki stosowane są względem posiadaczy pojazdów, którzy nie dopełnili obowiązku wykupienia/odnowienia polisy przez okres przekraczający 14 dni. Jeśli spóźnimy się z ubezpieczeniem do 3 dni kara wyniesie 20% maksymalnej stawki, od 4 do 14 dni – 50% najwyższej stawki kary w danej kategorii pojazdów. Należy tu podkreślić, że ważną polisę OC powinien posiadać każdy pojazd, niezależnie czy porusza się po drodze, czy też nie. Uprzywilejowane są wyłącznie auta wymienione w katalogu ustawowym, np. zabytkowe.
Nie warto też liczyć na to, że nie jeżdżąc pojazdem nie zostaniemy skontrolowani przez policje i unikniemy kary. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny już kilka lat korzysta z tzw. wirtualnego policjanta – ten nowoczesny system informatyczny wychwycił już ponad połowę przypadków posiadania nieaktualnego ubezpieczenia OC. Należy pamiętać, że w przypadku kontynuacji ubezpieczenia zwykle polisy OC przedłużane są automatycznie. Podpisać umowę muszą posiadacze pojazdu nowego albo w sytuacji, gdy kończy się ubezpieczenie przejęte wraz z zakupem używanego samochodu od poprzedniego właściciela. Obowiązków dla kierowców jest więcej, jednak pamiętając o odnowieniu czy zawarciu polisy zyskamy spokój i pewność, że nie zostanie na nas nałożona surowa kara. UFG coraz skuteczniej prowadzi także działania egzekucyjne związane z odzyskiwaniem nałożonych kar.
Kolejny rok to kolejne wzrosty tych kar – prognozuje się wzrost minimalnego wynagrodzenia o 150 zł, zatem lepiej wcześniej zerknąć w polisę i podpisać umowę ubezpieczeniową nawet dzień wcześniej, niż chwile za późno.